TULIPANY, TULIPANY,
ZWIĘDŁE TULIPANY

Czyli kilka słów o przemocy, manipulacji, perswazji i oddziaływaniu.

męska gra

I

STRATEGIA ALPHA I STRATEGIA OMEGA

W poprzednim artykule wyjaśniłem czym jest strategia Alpha i strategia Omega oraz połączyłem obie te strategie z konfliktem między podchodzeniem a unikaniem.

Jeśli nie czytałeś poprzedniego artykułu, to kliknij TUTAJ, aby do niego przejść i go przeczytać. Wiedza z poprzedniego artykułu wiąże się z tym o czym będę pisał tutaj, dlatego warto abyś wpierw zapoznał się z tym czym jest zarówno strategia Alpha jak i strategia Omega.

POWRÓT DO PRL-u

W Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej grasował przestępca matrymonialny, który błędnie był określany jako „Uwodziciel”. Owy mężczyzna jeździł po Polsce, zwodził nastoletnie dziewczyny (głównie czternastolatki) i je okradał. Niektóre dziewczyny wywoził do lasu, robił im zdjęcia nago i później szantażował.

Na podstawie sylwetki tego przestępcy został stworzony serial „Tulipan”, w którym rolę głównego bohatera grał Jan Monczka. Oczywiście główny bohater (jak to bywa w filmach) został do tego stopnia ubarwiony, że wzbudzał nawet sympatię.

Dlaczego o tym piszę?

Bo któregoś smutnego dnia jak byłem jeszcze nastolatkiem rozstała się ze mną dziewczyna. Pamiętam jak nad moją głową pojawił się wtedy wielki znak zapytania, który poprzedzało słowo…

CZEMU

Nie mogłem zrozumieć czemu odeszła ode mnie dziewczyna w momencie, w którym zaczęło mi na niej zależeć, zacząłem częściej się z nią spotykać i dawać jej znać, że mi na niej zależy. Wcześniej gdy traktowałem ją z przymrużeniem oka i spotykaliśmy się tylko na weekendy, aby cieszyć się sobą, to wszystko się znakomicie układało. Gdy jednak tylko zacząłem się angażować, gdy zacząłem dawać jej znać, że mi na niej zaczyna zależeć, to coś zaczęło się zmieniać. Nie potrafiłem wtedy zrozumieć co się dzieje. Finalnie dziewczyna się ze mną rozstała. Oczywiście byłem smutny, ale było coś co znacznie bardziej mnie dręczyło. Nie mogłem zrozumieć co się stało i chciałem za wszelką cenę odkryć jaka jest prawda. Pamiętam jak siedziałem z kolegą na boisku i powiedziałem mu;

„Słuchaj. Muszą być goście, którzy lepiej ode mnie rozumieją kobiety i mogliby mi powiedzieć czemu moja dziewczyna ode mnie odeszła w momencie, w którym było między nami najlepiej. Muszą być mężczyźni, którzy mogą mnie zainspirować swoim doświadczeniem, umiejętnościami i wiedzą.”

Mój kolega tylko potrząsnął głową, potarł swój nos i odpowiedział;

„Eeee tam. Kobiet nigdy nie zrozumiesz. Jedno myślą, drugie mówią,
a jeszcze trzecie robią. Nikt nigdy nie zrozumie kobiet.”

W tym miejscu drobna dygresja.

Jeśli nie wiesz czemu piszę słowo OPÓR w cudzysłowie, to przeczytaj mój artykuł na ten temat, który zamieściłem na moim blogu. Kliknij w zdjęcie poniżej.

„Eeee tam. Kobiet nigdy nie zrozumiesz. Jedno myślą, drugie mówią,
a jeszcze trzecie robią. Nikt nigdy nie zrozumie kobiet.”

W życiu nie zakładałem wtedy, że stanę się tym mężczyzną, który zrozumie naturę kobiet. Gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że poznam ludzi opisanych w książce „Gra” Neila Straussa i zacznę sam inspirować, uczyć i wspierać innych mężczyzn, to bym turlał się ze śmiechu.

Pamiętam jak w tamtym czasie szukając informacji w internecie natrafiłem na jakieś artykuły o nikim innym jak właśnie o „Tulipanie”. Co ciekawe okazało się, że ten człowiek mieszka w Dziwnowie, a moja daleka rodzina go zna. Rozmawiałem o tym z moim wujkiem ze Szczecina, który był bardzo blisko z moją dalszą rodziną z Dziwnowa. Nalegałem aby zrobił co tylko może, aby zorganizować mi spotkanie z „Tulipanem”. Mój wujek kręcił jednak nosem. Na rozmaite sposoby starał się mnie przekonywać, że nie warto, że powinienem szukać inspiracji gdzie indziej. W końcu powiedział mi wprost, że nie przyłoży ręki do mojego spotkania z człowiekiem, który jest zwykłym przestępcą, a nie tym kim wtedy myślałem, że jest. Do spotkania więc nie doszło. Na szczęście do spotkania nie doszło.

Po wielu latach natrafiła się jednak okazja do tego abym porozmawiał z „Tulipanem”, bowiem Jacek (Znany jako Brunet) organizował szkolenie, a prowadzącym był nikt inny jak właśnie „Tulipan”. Zostałem zaproszony na to szkolenie.

I wiesz co drogi czytelniku?

Nie poszedłem. Byłem już po wielu szkoleniach, miałem swoje doświadczenia i miałem już taki wgląd w postać „Tulipana”, że zwyczajnie w świecie nie chciałem z nim przebywać w jednym pomieszczeniu.

Na szkolenie z nim wybrał się jednak mój kolega Marcin (Znany jako Adept). Marcin zadzwonił do mnie w przerwie i opowiedział co mówi „Tulipan”. Marcin powiedział też, że po szkoleniu jadą z „Nauczycielem” do hotelu na wódkę. Po kilku głębszych „Uwodzicielowi z PRLu” rozwiązał się język i opowiadał o tym jak to trzeba babie przypier…., gdy jest nieposłuszna. Pokazywał też tomik ze zdjęciami gołych kobiet, które wywoził do lasu i zastraszał. Zdradził także swój największy sekret.

Jesteś na niego gotów? Chcesz go poznać?

Ten sekret brzmiał:

„Musisz się upodobnić do tego mężczyzny, którego ona pragnie. Jeśli ona pragnie prawnika, to jestem dla niej prawnikiem. Jeśli pragnie lekarza, to jestem lekarzem. Opowiadam im o tym, że mam posiadłości w górach, czasem mówię że jestem złotnikiem i naprawię im biżuterię. Jeśli chcesz sukcesów bądź dla nich zawsze tym mężczyzną, którego one pragną i mów, że kochasz wszystkie kobiety.”

Im więcej procentów krążyło w krwiobiegu „Tulipana” tym bardziej widoczne było smutne lustrzane odbicie kogoś, kto jest zwykłym oszustem, cwaniakiem i agresorem. „Tulipan” był jednak wampirem, a jak wiadomo, wampiry nie dają odbicia w lustrze, tak więc nie mógł on zobaczyć swojego odbicia.

I teraz znowu nasuwa się pytanie:

„Czemu ja o tym wszystkim tutaj piszę?”

Piszę o tym dlatego, że chcę wyczulić Cię drogi czytelniku na różnicę między pewnymi rodzajami komunikacji. Konkretnie chodzi mi o różnicę między przemocą, manipulacją, perswazją i oddziaływaniem.

Zaczniemy od oddziaływania.

ODDZIAŁYWANIE

Czy Ci się to podoba czy nie, nie ma możliwości aby się nie komunikować. Za każdym razem gdy przebywasz z innymi ludźmi, to się z nimi komunikujesz i na nich oddziałujesz. To jak chodzisz, jaką masz ekspresję twarzy, jak i gdzie patrzysz, jak jesteś ubrany, jak pachniesz oddziałuje na innych. Nawet jeśli z kimś nie rozmawiasz, a tylko na kogoś spoglądasz, to w jakiś sposób oddziałujesz na tę drugą osobę.

Stwórzmy sobie tutaj roboczą definicję oddziaływania.

Oddziaływanie to rodzaj komunikacji, który jest pozbawiony przemocy, manipulacji i perswazji, który jednak skłanianie ludzi do jakichś reakcji, jakiegoś wrażenia, jakichś emocji, jakiejś opinii na Twój temat.

Nie możesz opuścić tej gry. Możesz oczywiście odizolować się od ludzi, ale jeśli tyko jakiś człowiek pojawi się w Twoim otoczeniu, to będziesz na niego w jakiś sposób oddziaływał, a on w jakiś sposób będzie oddziaływać na Ciebie.

Samo w sobie oddziaływanie na kogoś nie ma nic wspólnego z wywieraniem jakiego wpływu, z manipulacją czy perswazją. Oddziaływanie może mieć związek z wywarciem jakiegoś wrażenia na starcie, ale generalnie jest wyzbyte jakiejkolwiek PRZEMOCY, MANIPULACJI lub PERSWAZJI.

I teraz zastanówmy się nad różnicami między przemocą, manipulacją i perswazją.

PRZEMOC

Zacznijmy od definicji przemocy.

Przemoc jest, pozbawianiem drugiej osoby wolności, pozbawianiem jej swobody decydowania o sobie oraz mające na celu uzyskanie jakichś korzyści, wywieraniem nacisku na sposoby myślenia, czucia i zachowywania się drugiej osoby pomimo braku uzyskania przyzwolenia tej drugiej osoby na taki rodzaj wpływu.

Przemoc jest odróżniana od agresji bowiem jest traktowana jako działanie przemyślane i intencjonalne. Jeśli chodzi o samą w sobie agresję, to jest ona traktowana jako nieprzemyślane zachowania, których celem jest zmuszenie drugiego osobnika do odstąpienia od swoich zamiarów lub swoich zdobyczy (w świecie zwierząt będzie to na przykład zdobyte pożywienie lub pozyskane terytorium).

W interesującym nas kontekście rozmazujemy jednak linię między przemocą a agresją, którą możemy podzielić na aktywną i bierną. Nie interesuje nas też to czy ktoś robi coś świadomie, podświadomie, intencjonalnie, czy nieintencjonalnie, w sposób przemyślany, czy nieprzemyślany. Interesują nas efekty danego działania, a efektami przemocy i agresji może być uzyskanie uległości, ale będzie to NIEPRZYJAZNA ULEGŁOŚĆ.

Możesz więc mówić o subtelnym wbijaniu komuś szpili, subtelnym ranieniu kogoś, czyli o biernej agresji. Możemy też mówić o bardziej jawnym zadawaniu ciosów drugiemu człowiekowi, zarówno werbalnie  jak i pozawerbalnie. W tym przypadku mówimy o aktywnej agresji. To wszystko może prowadzić do skłonienia drugiej osoby do nieprzyjaznej uległości.

Będziemy tutaj oczywiście też mówili o pozbawianie drugiej osoby swobody działania, wolnej woli i przymuszanie do czegoś. Jeśli jednak druga osoba godzi się na to, abyś pozbawiał ją swobody decydowania, swobody działania i godzi się Ci podporządkować w jakimś aspekcie, to wtedy nie mówimy o przemocy tylko o swojego rodzaju dobrowolnej dynamice polegającej na wymianie siły, która sprowadza się do DOMINACJI i ULEGŁOŚCI.

W relacjach damsko męskich, a przede wszystkim w tym, co ma związek z seksualnością, wiele kobiet podświadomie pragnie wymiany siły, która polega na tym, że mężczyzna jest przepełnionym pożądaniem i DOMINUJE, a kobieta się roztapia, staje się miękka i ULEGA.

Niestety „niektórzy” mężczyźni przenoszą realia dynamiki seksualnej wymiany siły na realia życia codziennego i zawodowego. Efektem tego stanu rzeczy może być „Mansplaining”.

Mansplaining jest potocznym określeniem na protekcjonalne i deprecjonujące kobietę wyjaśnianie jej czegoś przez mężczyznę.

Oczywiście nie zawsze mansplaining będzie wyrazem przeniesienia seksualnej dominacji nad kobietą na inną sferę życia. Mansplaining może wynikać z poczucia bezradności mężczyzny, który stara się wyjaśnić coś kobiecie, której brak jest wiedzy i która zamiast wykazywać się zaangażowaniem w rozmowę i chęcią zrozumienia mężczyzny, wykazuje się ignorancją.

Niemniej jednak mężczyźni przenoszą czasami wymianę siły, jaka często naturalnie (i w sposób podświadomie pożądany przez kobietę, która czuje pociąg do określonego mężczyzny) zachodzi w sferze seksualnej do innych sfer, a w tym do sfery zawodowej.

Warto tutaj jeszcze wspomnieć o tym, że wielu mężczyzn używa też wulgarnych sformułowań, które odnoszą się do sfery seksualnej, gdy mówią o czymś zupełnie innym. Te określenia mogą subtelnie dawać znać o stosunku danego mężczyzny, a konkretnie o jego wyrazie braku szacunku do kobiecej uległości w łóżku. Mężczyzna może więc nazywać akty oszukania kogoś lub akt uzyskania korzyści cudzym kosztem jako „Wyruch@#&^ kogoś”.

Mężczyzna może nie być świadomy tego, że traktuje on seks z kobietami jako odbieranie im czegoś, jako coś czego kobiety tak naprawdę nie chcą. Może być też nieświadomy tego, że skrywa swoje uprzedzenia do kobiet, które go odrzucają, a z innymi mężczyznami wyrażają swoją seksualną naturę. Nie muszę chyba dodawać, że takie podświadome myślenie o seksie generuje problemy w sferze relacji damsko męskich.

Jednym z takich problemów jest zespół Madonny i ladacznicy. U kobiet może występować podobny problem i określany jest on jako zespół rycerza i rozpustnika.

Przejdźmy teraz do manipulacji.

MANIPULACJA

Zacznijmy od definicji.

Manipulacja jest taką formą komunikacji, której celem jest takie wywarcie wpływu na drugą osobę, aby ta druga osoba nieświadomie i z własnej woli negocjowała przeciwko sobie, działała wbrew własnym interesom, a nawet na swoją szkodę po to, aby manipulator zrealizował swoje cele i dostał to czego pragnie.

Tak więc manipulowanie drugim człowiekiem ma negatywny wydźwięk tak samo jak przemoc, bo w manipulacji chodzi o skłonienie drugiej osoby do podejmowania działań, które są sprzeczne z ich interesem, ale są zgodne z interesem manipulatora. Osoba będąca obiektem manipulacji jest także częściej niż rzadziej nieświadoma metod, technik, czy sposobów jakie stosuje manipulator, aby skłonić ją do określonego myślenia, czucia i zachowywania się.

W moim subiektywnym poczuciu największą ilość manipulantów znajdziemy wśród polityków i dziennikarzy, którzy dwoją się i troją, aby pod szyldem „obietnic wyborczych” lub „wiadomości ze świata” sprzedawać nam propagandę i prać nasze mózgi.

W sferze relacji damsko męskich manipulacja może krążyć dokoła seksu. Seks może być środkiem do manipulowania zarówno mężczyznami jak i kobietami. Ze względu na różnice w uwarunkowaniach biologicznych mężczyzn i kobiet, to kobiety częściej wodzą za nos mężczyzn i kuszą ich wizją seksu, albo wymieniają usługi seksualne na pieniądze i dobra materialne.

Mężczyźni mogą także manipulować kobietami poprzez seks. Ta manipulacja nie sprowadza się jednak często do wymieniania usług seksualnych na pieniądze i dobra materialne. Mężczyźni poprzez seks mogą przywiązywać kobiety do siebie i w ten sposób nakłaniać je do tego, aby podarowały im jakieś dobra materialne, służyły im, były posłuszne itd.

Seks może więc stać się swojego rodzaju kartą przetargową, swojego rodzaju narzędziem manipulacji, które prowadzi do uzyskania korzyści kosztem drugiej osoby.

Jeśli chodzi o sferę relacji damsko męskich to sugeruję odpowiedzenie sobie na dwa pytania:

PYTANIE # 1

„Czy chodzi Ci o manipulowanie manipulantkami albo manipulowania naiwnymi kobietami, czy raczej chodzi o to, aby mieć takie sposoby komunikowania się z atrakcyjnymi i wartościowymi kobietami, które będą prowadzić do tego, że owe kobiety będą pragnąć nawiązać z Tobą relację intymną?”

PYTANIE # 2

„Czy nie chodzi Ci o to, aby w sferze seksualnej wymiana wartości między mężczyzną a kobietą sprowadzała się do przyjemności jaka jest konsekwencją działania w oparciu o pożądanie, a nie w oparciu o korzyści jakie mogą płynąć z aktu seksualnego?”

Jeśli nie zależy Ci na manipulowaniu naiwnymi kobietami lub manipulowaniu manipulantkami, które starają się dobrać do Twojego majątku lub zrobić dzięki Tobie karierę, jeśli nie zależy Ci na manipulowaniu naiwnymi kobietami, które po prostu chcesz wykorzystać tylko pragniesz stać się bardziej atrakcyjnym dla atrakcyjnych i wartościowych dla Ciebie kobiety, to jesteś w dobrym miejscu.

Chcę jednak zwrócić tutaj uwagę na to, że potrafię w jakimś stopniu zrozumieć manipulowanie manipulantkami, ale sam w swoim życiu tego nie robię, bowiem nie interesują mnie relacje ze zwodniczymi kobietami, z którymi trzeba być bardziej przebiegłym, bardziej zwodniczym, aby nie dać się im oszukać i finalnie aby oszukać je. Nie interesuje mnie granie w grę,  którą określam GRĄ WIELKIEGO SZU (Nazwa jest zainspirowana filmem – Wielki Szu) wygrany – przegrana, bo uznaję, że finalnie granie w tę grę jest graniem w grę przegrany – przegrana.

Wychodzę z założenia, że im szybciej pozna się to jak wygląda rzeczywistość i pozna się prawa, które rządzą dynamikami damsko męskimi, tym szybciej stworzy się okazje i okoliczności do zbudowania realnego szczęścia. Jeśli jednak wybierze się nieświadomość i naiwność, to jest większa szansa na to, że zbuduje się iluzoryczne szczęście, które prędzej niż później rozsypie się jak domek z kart.

Pozwól, że wyjaśnię czemu potrafię zrozumieć i czasem usprawiedliwić manipulowanie kobietami, które opierają znaczną część swojego życia na manipulowaniu mężczyznami.

Słyszałem kiedyś historię o mężczyźnie, który wyjeżdżał za granicę i ciężko tam pracował, aby spłacić kredyt za dom jaki kupił. O dom dbała niepracująca żona. Pewnego nieszczęśliwego dnia mężczyzna wrócił z zagranicy wcześniej i myślał, że zrobi żonie niespodziankę. Zastał on jednak żonę z innym mężczyzną i usłyszał od niej słowa; „Wypierd@#$@ z mojego domu”. Mężczyzna w załamany wyszedł z domu i w amoku powiesił się na najbliższym słupie wysokiego napięcia.

Jest to smutna historia, która obrazuje jak naiwna romantyczna wizja miłości, którą skażonych jest wiele męskich umysłów i męskich serc, może doprowadzić do tragedii.

Naiwne podejście do miłości często zaślepia mężczyzn i naraża mężczyzn na wejście w związek z kobietą, która jest wyrachowaną manipulantką, dla której uczucia mężczyzny, a nawet jego życie nie mają znaczenia. Liczy się tylko wartość materialna i wygody jakie owy mężczyzna może jej dostarczyć. Gdy wygody się skończą lub gdy będzie mogła ona wrogo przejąć dobytek mężczyzny, to zrobi to bez zawahania i bez grama empatii.

W moim przekonaniu najlepszym rozwiązaniem jest oczywiście omijanie wyrachowanych manipulantek szerokim łukiem. Jeśli jednak mężczyzna uwikłał się w relację z wyrachowaną manipulantką, zorientował się z kim ma do czynienia i nie może „od tak” zakończyć relacji tylko musi sam zacząć manipulować, aby wyjść z sytuacji obronną ręką, nawet jeśli efektem tego będzie wyraźne ustawienie dynamiki wygrany – przegrana, to potrafię to zrozumieć.

Skończmy już ten mało przyjemny temat i przejdźmy do perswazji.

PERSWAZJA

Zacznijmy od definicji przemocy.

Perswazja jest taką formą komunikacji, której celem jest takie wpływanie na drugą osobę, aby ta druga osoba nieświadomie i z własnej woli realizowała cele perswadora i jednocześnie nic przy tym nie traciła lub jeszcze na tym zyskiwała.

Można powiedzieć, że perswazja wyrasta z retoryki, która jest sztuką tworzenia artystycznych wypowiedzi, które mają wpływać na intelekt, emocje i wolę osób do, których przekaz jest kierowany.

Perswazja sama w sobie nie ma negatywnych konotacji, chociaż i tak niektórzy błędnie traktują perswazję na równi z manipulacją. Perswazja różni się jednak znacząco od manipulacji. Fundamentalną różnicą jest to, że efektem perswazji nie jest wyrządzenie szkody lub krzywdy drugiej osobie. Perswador nie jest kimś kto żeruje na drugiej osobie lub próbuje od drugiej osoby coś uzyskać jej kosztem. Perswador to ktoś kto szanuje autonomię drugiej osoby, wnosi wartość do interakcji, kultywuje wymianę wartości i jednocześnie dąży do uzyskania tych rezultatów jakich pragnie. Druga osoba albo nic nie traci, albo coś zyskuje. Mówimy więc tutaj o dynamice, w której dwie osoby wygrywają.

I teraz postawmy tutaj pytanie:

„Jakie rodzaje komunikacji polecam?”

Polecam oddziaływanie i perswazję.

I tutaj warto postawić jeszcze jedno pytanie:

„Czy promuję uspołecznione, ucywilizowane i dostojne komunikowanie się z kobietami?”

I tak i nie.

„Tak” dlatego, że korzystając z rozwoju cywilizacji, wyrażając kulturę osobistą zwiększysz swoje możliwości i skuteczność. Twoja kultura osobista i bycie cywilizowanym nie mogą jednak uczynić Cię popychadłem, bo wtedy stałbyś się seksualnie niepociągającym mężczyzną.

I teraz wyjaśnijmy sobie dlaczego odpowiedź na powyższe pytanie brzmi też „Nie”.

„Nie” dlatego, że jeśli będziesz ucieleśnieniem ucywilizowania, to staniesz się zbyt łagodny i oderwiesz się od swojej bardziej pierwotnej natury.

Powiedziałbym że chodzi o to aby stać się cywilizowanym i uspołecznionym mężczyzną, który jest w głębokim kontakcie ze swoją dziką i drapieżną naturą.

Jeśli więc chodzi o relacje z kobietami, to z mojej perspektywy warto jest być w pewnym sensie łotrem o szlachetnym sercu i aby się nim stać trzeba:

1. Wyleczyć się z naiwności jeśli naiwnym się jest i stać się radykalnie szczerym z samym sobą.

2. Nie akceptować nonsensu i bzdur.

3. Rozpoznawać wzorce, które przewijają się w relacjach z kobietami i bezwzględnie eliminować ze swojego życia te wzorce, które prowadzą do porażek i cierpienia.

4. Umieć stawiać się na pierwszym miejscu, nie negocjować przeciwko sobie, nie budować niezadawalających kompromisów i jednocześnie być troskliwym.

5. Stawać się bardziej atrakcyjnym mężczyzną, który wzmaga u kobiet ich chęć „podchodzenia” oraz zmniejsza ich chęć „unikania”.

PODSUMOWANIE

W PRLu grasował przestępca matrymonialny, który niefortunnie został określony jako „Uwodziciel”. W wielu kręgach określenie mężczyzny słowem „Uwodziciel”, niesie za sobą negatywne konotacje. Uwodziciel jest kojarzony jako typ spod ciemnej gwiazdy, który jest manipulantem i przemocowcem.

Samo w sobie uwodzenie jest pozbawionym przemocy i manipulacji aktem zachęcania osobnika przeciwnej płci do nawiązania kontaktu seksualnego. Uwodzenie jest naturalnym procesem, który poprzedza budowanie krótkoterminowych i długoterminowych relacji i związków.

Warto jest umieć odróżnić przemoc od manipulacji, manipulację od perswazji i perswazję od oddziaływania.

Przemoc sprowadza się do pozbawiania drugiej osoby wolności, pozbawiania drugiej osoby swobody decydowania, wywierania nacisku na jej sposoby myślenia, czucia i zachowywania się  pomimo braku uzyskania przyzwolenia na taki rodzaj wpływu.

Manipulacja polega na takim wywieraniu wpływu na drugą osobę, aby ta druga osoba nieświadomie i z własnej woli działała wbrew własnym najlepszym interesom i po to, aby dała manipulatorowi, to czego on chce.

Perswazja to taka forma komunikacji, której celem jest takie wpływanie na drugą osobę, aby ta druga osoba nieświadomie i z własnej woli realizowała cele perswadora i jednocześnie nic przy tym nie traciła lub jeszcze na tym zyskiwała.

Oddziaływanie jest takim rodzajem komunikacji, który jest odarty z przemocy, manipulacji i perswazji i jednocześnie skłania ludzi do wyciągania pewnych wniosków i odczuwania pewnych emocji względem osoby, która oddziałuje.

Nie polecam nikomu stosowania przemocy ani manipulowania naiwnymi kobietami lub manipulantkami. Dopuszczam jednak w wyjątkowych okolicznościach manipulowanie manipulantkami.

Polecam rozwijanie swojej zdolności do oddziaływania oraz perswazji oraz bycie w kontakcie ze swoją bardziej drapieżną stroną natury.

Pozdrawiam
Konrad (Adventurer)

Artykuły

Poprzedni:

STRATEGIA ALPHA
I STRATEGIA OMEGA

ooo

Dwie przeciwstawne sobie siły, które mają swoją moc.

STRATEGIA ALPHA
I STRATEGIA OMEGA

ooo

Jedną trzeba wzmacniać, a drugą osłabiać.

CZYTAJ

Następny:

strategia
szarańczy

ooo

Szkodniki, które niszczą wszystko co spotkają na drodze.

strategia
szarańczy

ooo

Naucz się je rozpoznawać i skutecznie ich unikaj jak ognia.

CZYTAJ