SZÓSTA FALA: "GRA"
META - PRAKTYKOWANIA

Działania dla samych działań.

męska gra

I

ETAPY ROZWOJU I TRENDY W "GRZE"

Artykuł jaki zacząłeś czytać jest częścią artykułu o etapach rozwoju i trendach w grze. Postanowiłem podzielić artykuł na mniejsze części, aby był mniej obszerny i łatwiej się go czytało. Jeśli chcesz powrócić do głównego artykułu to kliknij – TUTAJ.

W artykule jaki obecnie czytasz piszę o szóstej fali “Gry” oraz tym, jakie są jej plusy i minusy.

POWRÓT DO POCZĄTKU?

W artykule jaki obecnie czytasz piszę o szóstej fali gry oraz tym jakie są jej plusy i minusy.

Szósta fala przypomina powrót do pierwszej fali, czyli braku „gry”. To są jednak tylko pozory.

Szósta fala sprowadza się tak naprawdę do bycia „Super Naturalem”, w którego życiu Sztuki Venus, czy jak wolisz relacje damsko – męskie wzbogacają to życie, ale życia nie definiują. Mężczyzna, który serfuje na szóstej fali ma swoje cele życiowe, które absolutnie nie są związane z kobietami lub kobietą, ma swoją życiową misję i zna swoje wartości, które wyznaczają mu kierunek. Mężczyzna, który serfuje na szóstej fali ma wielkie bogactwo nieświadomej kompetencji i na powierzchownym poziomie brzydzi się on techniczno – analitycznym podejściem do interakcji z kobietami.

Zanim przyjrzymy się temu jakie procesy zaszły w mężczyznach, którzy zeskoczyli z poprzednich fal i zaczęli serfować na szóstej wali, to wpierw na takim elementarnym poziomie zdefiniujemy sobie czym jest Meta – Praktykowanie, które odnosząc do greckiej filozofii nazwalibyśmy Meta – Praxis.

Zbudujemy więc fundament, na którym dalej będziemy budować.

Gra oparta na Meta – Praktyce to podejście do interakcji z kobietami, które bazuje na zaufaniu do siebie, na zbudowanej nieświadomej kompetencji, na szczerości z samym sobą, kontakcie z własnym systemem wartości i wyższym poziomie działania. Ten wyższy poziom działania sprowadza się do tego, że jeśli dojdzie do jakiegoś rozkojarzenia, wytrącenia z równowagi, zbędnego myślenia, to powraca się po prostu do bycia skoncentrowanym na bieżącej chwili, na procesie, który trwa oraz do działania, które wyrasta z kontaktu z wartościami.

Zastanówmy się teraz jak doszło do rozwoju szóstej fali.

W artykule dotyczącym czwartej fali pisałem o rodzącej się świadomości mężczyzny, który praktykuje Meta – Pojetykę. Zwróciłem uwagę na to, że mężczyźni praktykujący Meta – Pojetykę zaczęli zastanawiać się nad tym kim się stają na skutek swoich praktyk. Zdali sobie oni sprawę z technicznego podejścia jakie mieli do interakcji z kobietami oraz z licznych optymalizacji jakie wprowadzali w swoje zachowania i reakcje przy kobietach.

Niektórzy trenerzy, którzy nagrywali swoje interakcje z kobietami, aby pokazywać je swoim kursantom, doszli do wniosku, że takie postępowanie odziera z intymności proces nawiązywania relacji intymnej z kobietą. Zaczęli oni doświadczać konfliktów wewnętrznych. Z jednej strony zdawali sobie sprawę z tego, że jeden obraz pokaże więcej niż tysiąc słów, a z drugiej strony czuli, że pokazując swoim uczniom jak wyglądają ich interakcje z kobietami, dokonują pewnego rodzaju zdrady i w perspektywie długofalowej działają na własną szkodę.

Mężczyźni praktykujący Meta – Pojetykę zaczęli zdawać sobie też sprawę z tego, że ich interakcje z kobietami są jednak w dalszym ciągu zbyt wyreżyserowane, mało spontaniczne, przebiegające od pewnej granicy do pewnej granicy. Niektórzy poszli jeszcze dalej i uznali, że doszło do utowarowania relacji, gdzie budowanie relacji opiera się po prostu na bardziej złożonych algorytmach. To wszystko sprawiło, że relacje stały się coraz mniej szczere i autentyczne.

I tutaj zrodził się wyższy poziom kryzysu autentyczności. Pojawiły się pytania natury filozoficznej:

„Czy jest możliwość powstania prawdziwej chemii i prawdziwej głębokiej miłości jeśli interakcja jest wyreżyserowana już w naszej głowie?”

„Czy sama idea ‘gry’ i optymalizacji nie niszczą głębszego sensu, jaki tkwi w procesie nawiązywania relacji intymnej z kobietą?”

„Czy Meta – Pojetyka to wyższa forma bycia atrakcyjnym mężczyzną, czy może po prostu sztuczne wykreowanie siebie?”

„Czy mężczyzna, który staje się reżyserem swoich interakcji z kobietami naprawdę przeżywa te interakcje, czy tylko je odgrywa?”

To wszystko prowadzi do tego co nazwałem Meta – Meta – Pojetyką, czyli głębszą refleksją na temat praktykowania Meta – Pojetyki.

I tutaj muszę wspomnieć o pewnej pułapce. Mężczyźni, którzy przeszli drogę, surfowali na różnych falach nabyli nieświadomą kompetencję. Nawet jeśli uznali oni, że wszystko czego do tej pory się uczyli jest bezwartościowe, bo zabija autentyczność, odrywa człowieka od kontaktu z własnym systemem wartości i z głębią tego kim się jest i jakie chce się budować relacje, to i tak zaszły w nich zmiany, nabyli oni określone umiejętności, które wbudowały się w ich sposób myślenia i działania w świecie.

Chcę przez to powiedzieć, że nawet jeśli mentalnie i emocjonalnie odrzucimy korzystny wpływ analityczno – technicznego podejścia do sfery relacji damsko – męskich, to ten wpływ i tak nie zniknie.

W dalszej części tekstu wyjaśnię w jaką grę ze swoim umysłem i w jaką grę z innymi grają mężczyźni, którzy surfują na szóstej fali.

W tym miejscu powróćmy jednak do pogłębiającego się kryzysu autentyczności.

Mężczyźni, którzy zaczęli być zmęczeni strategiami, technikami i optymalizacją chcieli powrotu do bycia autentycznym, do bycia sobą i surowej szczerości. Byli oni gotowi ponieść tego konsekwencje. Mam tutaj na myśli uzyskiwanie niepożądanych wyników, bycie nieakceptowanym lub wręcz odrzucanym z racji bycia autentycznym i szczerym, doświadczanie smutku itd.

Takie podejście jest często kompletnie niezrozumiałe dla mężczyzn, których sfera relacji damsko męskich jest przepełniona po prostu smutkiem i brakiem rezultatów. Tutaj jednak mówimy o mężczyznach, którzy przeszli drogę, która prowadzi do sukcesów. Część z tych mężczyzn zaczęła się zastanawiać czy chcą, aby ich już wprawdzie prowadzące do intymnej relacji interakcje z kobietami wyglądały dalej tak samo jak wyglądają.

PSYCHOTERAPIA I SZÓSTA FALA

I w tym miejscu warto wspomnieć o psychoterapii. Nie chodzi mi jednak o samą w sobie psychoterapię i rolę jaką ona odgrywa w rozwoju osobistym w sferze relacji intymnych. Chcę tutaj wspomnieć o konkretnej psychoterapii, której założenia bardzo mocno spajają się z ideą szóstej fali.

Terapią o jakiej mówię jest oczywiście ACT, czyli terapia Akceptacji i Zaangażowania. Terapia ACT kładzie nacisk na rozwijanie sześciu procesów, które prowadzą do elastyczności psychologicznej.

Elastyczność psychologiczna to zdolność do świadomego, uważnego i głębokiego kontaktu ze światem, kontaktu który opiera się na gotowości do przyjmowania i doświadczania różnych emocji i doznań, dystansowaniu się od pewnych myśli na rzecz kierowania się w stronę własnych wartości. Mówimy tutaj też o zaangażowanym działaniu w zgodzie z własnymi wartościami w obliczu niesprzyjających emocji, doznań cielesnych, myśli i zewnętrznych okoliczności.

W terapii ACT mówimy o wypracowywaniu umiejętności, które pozwalają nam przestać tracić energię na rozmaite mechanizmy obronne, błędy poznawcze, zniekształcenia, unikanie i uciekanie. Zamiast kierować energie w niefunkcjonalne procesy skupiamy się na rozwijaniu umiejętności, które pozwolą nam w elastyczny sposób dostosowywać się do zmian pojawiających się w otaczającym nas świecie bez utraty kontaktu z własnym systemem wartości. W terapii ACT mamy model heksafleksu, który składa się z sześciu procesów, czy jak wolisz umiejętności, które wspólnie budują  elastyczność psychologiczną.

Mówimy też o przeciwieństwach tych procesów, które prowadzą do nadmiernego psychologicznego cierpienia i nieelastyczności psychologicznej.

Sześć umiejętności, które budują elastyczność psychologiczną i sześć umiejętności, które wchodzą w skład braku elastyczności psychologicznej zostały zorganizowane w trzy filary:

  1. Pierwszy filar to BYCIE OBECNYM i BYCIE NIEOBECNYM.

    Do bycia obecnym zaliczamy te umiejętności, które wchodzą w skład elastyczności psychologicznej. Mówimy tutaj o umiejętności zatapiania się w bieżącej chwili, czy jak wolisz byciu tu i teraz oraz umiejętności związanej z przyjmowaniem perspektywy względem własnego Ja. Tę umiejętność określamy jako Ja jako kontekst. Chodzi tutaj o to, aby być świadomym obserwatorem zewnętrznej rzeczywistości, ale także własnych myśli, emocji i doznań w ciele bez przypisywania sobie jakiejś etykiety. Po prostu jesteśmy zmysłami, które w tu i teraz doświadczają świata i siebie.

    Do bycia nieobecnym zaliczamy te umiejętności, które wchodzą w skład nieelastyczności psychologicznej. Mówimy tutaj o braku kontaktu z tu i teraz, błądzeniu w swojej głowie, skupianiu się na przeszłości i przyszłości. Mówimy tutaj także o utykaniu w konceptualizowaniu samego siebie. Chodzi o tak zwane Ja jako treść i Ja jako proces. Ja jako treść, to etykiety na własny temat z jakimi się utożsamiamy, a Ja jako proces to utożsamianie się z myśleniem o sobie samym jak o jakiejś zachodzącej zmianie, jak o czymś co trwa w czasie.
  1. Drugi filar to BYCIE OTWARTYM i BYCIE ZAMKNIĘTYM.

    Do bycia otwartym zaliczamy te umiejętności, które wchodzą w skład elastyczności psychologicznej. Chodzi tutaj o przyzwolenie trudnym myślom i niekomfortowym lub bolesnym uczuciom na bycie, na przepływanie przez nasze ciało takimi jakie one są. Nie ma więc konieczności walczenia z nimi lub podejmowania prób zmienienia ich w jakikolwiek sposób.

    Będąc bardziej precyzyjnym, chodzi tutaj o rozwijanie umiejętności, którą jest defuzja poznawcza oraz umiejętności jaką jest gotowość do przyjęcia, zwana także akceptacją.

    Defuzja poznawcza sprowadza się do dystansowania od własnych myśli i patrzenia na nie jak na specyficzny rodzaj zachowania, który polega na powiązywaniu ze sobą różnych bodźców i zdarzeń w relacje oraz przekazywaniu różnych właściwości z bodźca i zdarzenia na inne bodźce i zdarzenia, które zostały w sieć relacyjną powiązane.

    Gotowość do przyjęcia sprowadza się do zezwalania na to, aby w ciele pojawiały się rozmaite emocje, uczucia i doznania. Chodzi tutaj o to, aby nie próbować kontrolować, nie próbować zwalczać, nie próbować uciekać i unikać trudnych emocji, uczuć i doznań pojawiających się w ciele.

    Dla wielu ludzi wypracowanie otwartej postawy jest trudne do przyjęcia. Jest tak dlatego, że wielu ludzi zgłaszając się na psychoterapię podchodzi do tego co dzieje się w ich wnętrzu tak jak do problemów w świecie zewnętrznym. Tak jak ludzie starają się pozbyć tego co im przeszkadza, na przykład nie chcą mieć śmieci na biurku, tak samo mogą chcieć pozbyć się negatywnych myśli i nieprzyjemnych uczuć. Do problemów jakie rodzi nasz umysł i nasze ciało trzeba często podejść inaczej, bo im bardziej będziemy skupiać się na tym, aby wyeliminować nieprzyjemne emocje i myśli, to tym bardziej będą one przejmować kontrolę nad naszym życiem. Konieczne jest więc wypracowanie otwartej postawy i porzucenie walki z tym co napływa z naszego wnętrza. Chcemy pozwolić na to aby nasze myśli były tym czym są i aby nasze uczucia mogły przepłynąć przez nasze ciało. Mimo, że celem tych praktyk nie jest wprowadzanie się w dobry nastrój, to paradoksalnie porzucenie kontroli często prowadzi w stronę pozytywnej zmiany.

    Przyjrzyjmy się jeszcze procesom, które wchodzą w skład bycia zamkniętym i w skład nieelastyczności psychologicznej. Mówimy tutaj o fuzji poznawczej i unikaniu doświadczania.

    Fuzja poznawcza to sklejanie się, utożsamianie się z treścią własnych myśli. Chodzi tutaj o to, że zamiast traktować myśli jako to czym one są, czyli traktować je jak pewne symbole, obrazy i dźwięki traktujemy je jako, to do czego one się odnoszą oraz reagujemy na właściwości tego do czego one się odnoszą. Weźmy sobie dla przykładu myśl w stylu; „Jestem nieatrakcyjnym, a wręcz obrzydliwym mężczyzną!”.

    Fuzja z taką myślą najprawdopodobniej doprowadzi do tego, że odczujemy względem samych siebie te uczucia, które odczuwamy do tego co postrzegamy jako obrzydliwe. Jest więc spora szansa na to, że poczujemy względem siebie obrzydzenie, które może pociągnąć za sobą kolejne myśli na własny temat, z którymi będziemy mogli wejść w fuzję.

    Unikanie doświadczania to odwracanie uwagi, zwalczanie, uciekanie, unikanie lub próba uzyskania kontroli nad niepożądanymi uczuciami, doznaniami cielesnymi oraz myślami. Unikanie doświadczania może sprawić, że zaczniemy uciekać i unikać tego co jest dla nas w życiu naprawdę ważne z czym może być jednak związany pewien dyskomfort emocjonalny. Inną kwestą jest to, że unikanie i uciekanie może działać w perspektywie krótkofalowej, ale w perspektywie długofalowej będzie miało destrukcyjny wpływ na nasze życie w zgodzie z własnym systemem wartości.

  2. Trzeci filar to ROBIENIE TEGO CO MA ZNACZENIE i ROBIENIE TEGO CO ZNACZENIA NIE MA.

    Umiejętności, które wchodzą w skład robienia tego co ma znaczenie są elementami elastyczności psychologicznej. Mówimy tutaj o kontakcie z wartościami oraz o zaangażowanym działaniu.

    Kontakt z własnymi wartościami sprowadza się do odkrycia co jest dla nas w życiu ważne i w jakim kierunku chcemy zmierzać.

    Zaangażowane działanie to taki rodzaj działania, który wyrasta z naszego systemu wartości i prowadzi nas w określonym kierunku.

    Świadomość swoich wartości oraz hierarchii wartości sprawia, że wiemy w jakim kierunku chcemy zmierzać oraz popycha nas do angażowania się w określone działania, które pozwolą nam poruszać się w stronę tego czego pragniemy nawet jeśli pojawią się niesprzyjające okoliczności, emocje, doznania w ciele i myśli. Tak więc gdy mamy świadomość tego co jest dla nas istotne, to wtedy możemy skoncentrować się na podejmowaniu takich decyzji i co za tym idzie takich działań, które popchną nas w stronę kierunku, który nadaje naszemu życiu sens.

    Przyjrzyjmy się jeszcze umiejętnością, które wchodzą w skład nieelastyczności psychologicznej. Do tych umiejętności zaliczamy brak jasno sprecyzowanych wartości lub kontaktu z nimi i niezaangażowane działanie.

    Brak jasno sprecyzowanych wartości lub kontaktu z nimi sprowadza się do nieznajomości tego co jest naprawdę ważne, tego co nadaje kierunek w życiu. Mówimy tutaj też o dominacji pseudowartości, które wynikają z posłuszeństwa społecznym normom, z fuzji poznawczej lub unikania.

    Niezaangażowane działanie sprowadza się do podejmowania nieznaczących działań, które nie są powiązane z kierunkiem, który jest wyznaczany przez nasze wartości. W grę wchodzi nam tutaj także bierność, impulsywność lub nadmierne unikanie i uciekanie.

Mężczyźni, którzy surfują na szóstej fali oprócz wypracowywania w sobie elastyczności psychologicznej, wypracowują sobie także spore pokłady samo współczucia oraz odporność psychiczną. Można powiedzieć, że mantrą tych mężczyzn są słowa Marka Aureliusza:

„Boże, daj mi pogodę ducha, abym godził się z tym, czego zmienić nie mogę, odwagę, abym zmieniał to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafił odróżnić jedno od drugiego.”

W odniesieniu do godzenia się z tym czego nie można zmienić będziemy mówili między innymi o przeżywaniu życia takim jakie ono jest, będziemy mówić o gotowości do przyjmowania różnych emocji i odczuć cielesnych. Będziemy też mówić o mierzeniu się z różnymi niekoniecznie pożądanymi rezultatami i reakcjami ze strony kobiet.

Tutaj jeszcze warto zwrócić uwagę na to, że z mężczyznami, którzy surfują na szóstej fali, którzy surfowali na wcześniejszych falach jest jak z psychoterapeutami, którzy zajmują się terapiami trzeciej fali terapii behawioralnej, którzy mają wiedzę i doświadczenia z terapiami pierwszej i drugiej fali.

Psychoterapeuta, który zna Analizę Zachowania, który biegle posługuje się terminologią, którą posługują się analitycy zachowania, który zna REBT, RTZ. TP i inne terapie, buduje swoje nowe umiejętności terapeutyczne na zupełnie innym gruncie niż osoba, która po prostu wskoczyła na trzecią falę i zaczęła uczyć się psychoterapii od uczenia się np. Terapii Akceptacji i zaangażowania (ACT).

Warto też dodać, że psychoterapeuta, który uczy się terapii akceptacji i zaangażowania, który wcześniej bazował w swojej pracy na założeniach na jakich została zbudowana Terapia Poznawcza, może zacząć stanowczo odchodzić od wyrastających z tych założeń koncepcji i praktyk, a nawet z nich początkowo kpić. Z czasem jednak zapewne zda sobie on sprawę z tego, że mimo iż założenia na jakich opierają się terapie behawioralne są innymi założeniami niż te na jakich opierają się terapie poznawcze, to wiele z koncepcji, założeń i praktyk da się ze sobą w pewnym stopniu zintegrować.

I to prowadzi nas do efektu odbicia.

ETAP PRZEJŚCIOWY - EFEKT ODBICIA

Mężczyźni, którzy surfowali na wcześniejszych falach i u których pojawił się pogłębiający kryzys autentyczności, zaczęli doświadczać coraz większej wewnętrznej pustki. U niektórych z nich doszło do pewnego stanu przejściowego między byciem autentycznie sobą i podążania za swoim systemem wartości niezależnie od okoliczności i doświadczanych emocji, a doświadczaniem wewnętrznej pustki. Ten stan przejściowy nazywam efektem odbicia,

Efekt odbicia polega na prezentowaniu skrajnie przeciwstawnych postaw i zachowań względem tych, które wcześniej były normą.

Przyjrzyjmy się teraz bliżej na czym może polegać efekt odbicia:

Krok 1: Dekonstruowanie procesu nawiązywania relacji intymnej.

Mężczyzna, który zdał sobie sprawę, że proces nawiązywania relacji intymnej jest przynajmniej początkowo swojego rodzaju „grą”, w której obowiązują pewne zasady może zacząć te zasady celowo łamać. Może też wyjść z konwencjonalnych ram flirtowania albo wręcz je łamać. Zamiast być charyzmatycznym będzie bardziej obojętny, zamiast okazywać zainteresowanie w momencie, w którym warto okazać zainteresowanie, okaże brak zainteresowania. Może też testować na ile uda mu się odwrócić rozłożenie ról poprzez bycie pasywnym i sprawdzanie czy kobieta przejmie inicjatywę.

Krok 2: Ironizowanie z procesu i mężczyzn, którzy pragną nawiązać relację intymną z kobietą oraz flirtowanie poprzez antytezę.

Mężczyzna podczas interakcji z kobietą może zdradzać strategie jakimi kierują się mężczyźni podczas nawiązywania relacji intymnych z kobietami, a wręcz może naśmiewać się z mężczyzn, którzy podejmują zoptymalizowane działania, które są nastawione na nawiązanie relacji intymnej z kobietą. Może mówić on rzeczy w stylu:

„Wielu facetów jak podoba się im kobieta, to z całych sił próbują udawać, że nie są nią zainteresowani, bo chcą prezentować się jakby byli nieporuszeni i niepotrzebujący.”

Może też śmiać się z siebie, ironizować i prezentować, że kiedyś robił pewne rzeczy, które dzisiaj go śmieszą. Może na przykład powiedzieć coś w stylu:

„Kiedyś to bym ukrywał przed Tobą, że ciągle myślę o całowaniu się z Tobą, bo chciałbym abyś myślała, że jestem niedostępny. Wyrosłem z tego!”

Może on też dawać kobiecie znać o swoich prawdziwych obawach, o których w swoich przeszłych interakcjach z kobietami nigdy nie wspominał. Może mówić rzeczy w stylu:

„Nie wiem czy powinienem z Tobą rozmawiać. Czuję, że mogę się przed Tobą otworzyć i mogę się emocjonalnie zaangażować. Obawiam się jednak, że możesz złamać mi serce.”

W grę może też wchodzić podchodząca pod bezczelność pewność siebie. Mężczyzna może mówić rzeczy w stylu:

„Nie zamierzam w żaden sposób robić na Tobie wrażenia, uwodzić Cię, bo i tak bez tego wszystkiego się we mnie zakochasz.”

Może też ironicznie oddawać prowadzenie mówiąc coś w stylu:

„Ty tu rządzisz, Ty prowadzisz. Ja tylko podążam.”

Zamiast eksponować atrakcyjne cechy może eksponować słabości, demonstrując w ten sposób swój bunt względem fundamentalnych zasad flirtu. Może mówić rzeczy w stylu:

„Jestem fatalny w relacjach z kobietami i we flircie. Jak umawiam się na randkę z kobietą, to moim wymaganiem jest po prostu, to aby przyszła. Tak więc to pewnie już koniec naszej rozmowy.”

Może też sugerować, że zna pewne zasady, ale nie zamierza ich przestrzegać. Przykładem mogą być słowa w stylu:

„W takiej sytuacji wskazane byłoby bycie tajemniczym i enigmatycznym, ale mam gdzieś takie zasady więc będę transparentny…”

„Wiesz co? W tym momencie powinienem jakoś przykuć Twoją uwagę czymś ciekawym, ale nie chce mi się tego robić i po prostu spytam o to, jak Ci mija dzień?”

Można podsumować to tak, że mężczyzna staje się samoświadomy tego co robił, na czym bazował podczas interakcji z kobietami i zaczyna robić na przekór, ironizować, bawić się tym wszystkim co wcześniej robił i przekraczać granice tego co uważał za słuszne i skuteczne.

To wszystko może jednak nie być jego autentycznym wyrażaniem siebie tylko efektem odbicia, który jest stadium przejściowym do bycia radykalnie szczerym i autentycznym.

Etap przejściowy może także nie mieć nic wspólnego z nawiązywaniem relacji intymnej z kobietą w sposób autentyczny i szczery. Interakcja z kobietą będzie bardziej przypominać ironizowanie, fikcyjne nawiązywanie relacji, które tak naprawdę jest formą testowania granic. Celem więc nie będzie nawiązanie relacji intymnej lub proces sam w sobie, a wyrażanie buntu do wcześniej przyjętych zasad. W trakcie tego procesu mężczyzna w dalszym ciągu będzie uczył się poprzez konsekwencje z jakimi spotykają się jego czyny. Nie będzie on więc dogłębnie autentyczny i dogłębnie gotowy na to, aby wyrażać szczerze siebie nawet jeśli w przeszłości jego bycie autentycznym spotykało się z mało ciepłym przyjęciem.

Warto tutaj wspomnieć o tym, że ironizowanie z różnych męskich zachowań, których celem jest nawiązanie relacji intymnej, to pewna odsłona techniki separacji. Na dodatek mężczyzna, który daje kobiecie znać, że rozumie różne aspekty „gry” staje się w jej oczach kimś kto jest inteligentny i obyty społecznie, a to kreuje jego wartość w jej oczach.

Co chcę przez to powiedzieć?

To, że jeśli mężczyzna, który jest doświadczony, ma wypracowaną odpowiednią mentalno – emocjonalną postawę, zacznie dekonstruować przy kobiecie proces nawiązywania relacji intymnej, zacznie być ironiczny i flirtować poprzez antytezę, to jego zachowania dalej będą przynosić mu pożądane rezultaty i będą wyższym poziomem „gry”, która sprowadza się do tego, że łamanie zasad i wyśmiewanie samej w sobie „gry” prowadzi do uzyskiwania pożądanych rezultatów.

Jak już wcześniej wspomniałem, to nie musi być wyraz bycia autentycznie sobą i bycia głęboko gotowym na przyjmowanie rozmaitych (w tym nieprzyjemnych) kobiecych reakcji, które mogą się pojawić, gdy będziemy reagować dogłębnie szczerze.

Niektórzy mężczyźni mogą utknąć na etapie flirtowania poprzez antytezę i uznać, że ten rodzaj zachowań jest głębokim wyrazem tego jacy naprawdę są. Mogą oni nie rozumieć, że grają ze sobą w grę, która polega na iluzji myślenia, że są ponad systemem, ponad „grą” i jej zasadami, że są naprawdę dogłębnie sobą.

I to nas prowadzi do kolejnego podpunktu.

Krok 3: Oszukiwanie samego siebie.

Możemy tutaj mówić o swojego rodzaju wtórnym analfabetyzmie.

Pisząc wtórny analfabetyzm mam tutaj na myśli to, że mężczyzna zaczyna oddalać się od wiedzy dotyczącej uczenia się, od techniczno – analitycznego podejścia do interakcji z kobietami, co prowadzi do tego, że przestaje mieć on wgląd w to, co prowadzi go do sukcesów. Może on więc wymyślać jakieś oderwane od rzeczywistości koncepcje i powrócić do dawania ogólnikowych rad w stylu: „Musisz być sobą.”.

Taki mężczyzna może oszukiwać sam siebie wmawiając sobie, że jest niepowtarzalnym płatkiem śniegu i jego sukcesy wyrastają z jego bycia unikalnym. Będzie brzydzić się analitycznym podejściem, będzie niechętnie odpowiadać na pytania, które dotyczą technicznych aspektów interakcji z kobietami. Będzie miał tendencje do skupiania się na działaniu, na praktyce, ale będzie uważał, że on niczego nie sprawdza lub nie robi czegoś, aby uzyskać pożądany rezultat. On będzie towarzyski, bo w głębi siebie wie jak funkcjonują dynamiki społeczne, wie jak poruszać się po sferze relacji damsko – męskich i cała jego uwaga biegnie w stronę procesu, z którego nie cierpi być wyciągany pytaniami o technikalia.

Jeśli więc ktoś podejmie rozmowę o uzyskiwaniu wyników, o dążeniu do nawiązania relacji intymnej z kobietą, o technicznych aspektach interakcji, to mężczyzna, który zaczął pływać na szóstej fali będzie poirytowany. Na dodatek będzie on przyjmował negatywny stosunek do potrzebujących mężczyzn, którzy próbują coś zmienić, coś zoptymalizować, co może mieć związek z tym, że zdaje sobie on na jakimś poziomie sprawę z tego, że wchodzenie w analityczno – techniczne podejście wyprowadzi go z trwającego czasem tygodniami a nawet miesiącami stanu towarzyskiego przepływu.

Jeśli trener relacji damsko męskich jest na etapie jaki tutaj opisuje, to jest spora szansa na to, że nie będzie on w stanie pomóc mężczyznom, którzy zaczynają swoją przygodę z rozwojem w sferze relacji damsko – męskich.

Krok 4: Oszukiwanie innych.

Mężczyzna, który oszukuje sam siebie będzie często też oszukiwał innych sposobem w jaki kreuje swój wizerunek.

W tym miejscu warto przywołać termin jakim jest Sprezzatura.

Sprezzatura to swojego rodzaju naturalność, lekkość i nonszalancja. Przykładem sprezzatury może być odgrywanie trudnego utworu na pianinie w taki sposób, który jawi muzyka jako osobę, która z wielką lekkością ten utwór gra. Muzyk może na przykład rozglądać się na boki, uśmiechać się do kogoś z widowni. Wszystko co sprawi, że będzie jawił się jak osoba, której z lekkością przychodzi granie trudnego utworu będzie swojego rodzaju sprezzaturą.

Ludzie mogą błędnie dojść do wniosku, że wykonawca utworu ma ogromny talent, że wszystko przychodzi mu łatwo. To oczywiście nie jest prawdą, bo wykonał on tytanią pracę ucząc się muzyki i ćwicząc granie danego utworu, ale artysta może podtrzymywać swój wykreowany wizerunek, bo mu to sprzyja.

Mężczyźni, którzy przechodzą przez etap przejściowy mogą oszukiwać innych wmawiając im, że faktycznie wszystko przychodzi im z lekkością i za tą lekkością stoi jakaś unikalność, jakiś naturalny talent.

W ten sposób będą kreować wizerunek osoby, która nie kieruje się techniczno – analitycznym podejście oraz jest niesamowita, a wręcz niedościgniona. Ta unikalna sprezzatura prowadzi do powstawania różnic statusowych, które działają na korzyść mężczyzny, który uchodzi za naturalnie utalentowanego.

Kończąc wątek efektu odbicia zrobimy sobie drobne podsumowanie.

Meta – meta – pojetyka sprowadza się do tego, że flirtowanie i generalnie nawiązywanie relacji intymnej z kobietą nie jest już tylko świadomym aktem twórczym, ale jest też świadomością dokonywania świadomego aktu twórczego podczas nawiązywania relacji intymnej z kobietą, co prowadzić może do kryzysu autentyczności oraz etapu przejściowego, czyli efektu odbicia, który będzie opierał się na dekonstrukcji, ironii i okłamywaniu samego siebie.

Ta post – dekonstrukcja i post – ironia może prowadzić do tego, że nie będzie wiadomo, czy flirt to jakaś wyższa forma celowej „gry”, która jest oparta na ironizowaniu z tej „gry”, czy może prawdziwa interakcja, której celem jest nawiązanie relacji intymnej lub cieszenie się po prostu procesem.

Mężczyźni, którzy zaczynają zdawać sobie z tego sprawę mogą zacząć pragnąć stać się dogłębnie autentycznymi i co za tym idzie mogą chcieć stać się głęboko gotowi na to, aby doświadczać różnych emocji oraz nieprzyjemnych reakcji, a nawet odrzucenia, którego kompletnie przestali się bać. Oni przestali się bać odrzucenia, bo stało się niezwykle ważnym dla nich życie w zgodzie ze sobą. Ważne stało się dla nich także nawiązywanie relacji intymnych, które opierają się na ciepłym przyjęciu przez kobietę lub kobiety tego jakimi są oni naprawdę oraz na realnym wyznawaniu przez kobietę lub kobiety takich samych wartości, które oni wyznają. Mówimy tutaj więc o bardzo śmiałym i emocjonalnie stabilnym poszukiwaniu bratniej duszy lub bratnich dusz przy jednoczesnej gotowości do bycia odtrącanym.

I w tym miejscu zmierzamy od Meta – Meta – Pojetyki przez Praxis do Meta – Praxis i Meta – Meta – Praxis. Idziemy w stronę bycia zestrojonym z chwilą obecną, bycia w tu i teraz, w stronę głębokiego kontaktu z własnymi wartościami, działania w zgodzie z nimi i bycia radykalnie szczerym ze sobą i z kobietami oraz tego jak świadomość tego wszystkiego na nas wpływa.

PRAXIS

W tym miejscu powróćmy do Praxis, o której nieco pisałem w artykule, który dotyczył czwartej fali.

Praxis to świadome i refleksyjne działanie, które jest celem samym w sobie, które jednocześnie ma wpływ na rzeczywistość w sferze osobistej, społecznej i filozoficznej. Klasycznie rozumiana Praxis ma wymiar etyczny lub polityczny i jest skierowana ku wspólnemu dobru.

Przykładem Praxis może być życie etyczne, życie polityczne, relacje międzyludzkie. Chodzi tutaj o to, że wartość tkwi w samym akcie działania, w samym procesie.

Przyjrzyjmy się teraz jak na przestrzeni lat zmieniało się pojmowanie Praxis. Uznałem, że warto to uczynić, aby mieć szersze spojrzenie na to o czym tutaj piszę. Jeśli nie interesuje Cię ten fragment, to go po prostu pomiń.

  1. Starożytni filozofowie tacy jak Platon, Arystoteles i Stoicy postrzegali Praxis jako samo w sobie działanie, a nie akt tworzenia (Poiesis) i wiązali to działanie z etyką i polityką.

    Platon uważał, że Praxis jako działanie jest podporządkowane ideom dobra i sprawiedliwości. Arystoteles uważał, że Praxis, to działanie mające wartość samą w sobie. Najwyższą formą Praxis według Arystotelesa było życie cnotliwe. Stoicy uważali, że Praxis powinna być zgodna z rozumem i naturą.
  1. W średniowieczu Praxis miała związek z praktyką religijną.

    Przez chrześcijan Praxis była postrzegana jako praktykowanie wiary, czyli życie zgodne z naukami Boga. Święty Augustyn i Święty Tomasz z Akwinu łączyli Praxis z działaniami moralnymi i dążeniem do zbawienia. Wschodnia teologia prawosławna używała terminu Praxis w kontekście ascetycznych praktyk duchowych.
  1. W nowożytności Praxis była powiązana z moralnością i rozwojem rozumu.

    Kant postrzegał Praxis jako moralne działanie wynikające z rozumu. Hegel postrzegał Praxis jako moment, w którym idea przekształca się w rzeczywistość poprzez działanie człowieka.
  1. W XIX wieku Praxis została powiązana z działaniami rewolucyjnymi.

    Karl Marks nadał Praxis nowy i rewolucyjny sens, czyli określił Praxis jako działanie zmieniające świat. W Marksizmie Praxis oznacza zjednoczenie teorii i praktyki w walce klasowej i rewolucji społecznej.
  1. W XX wieku Praxis została powiązana z egzystencjalnym wyborem, polityką i pedagogiką.

    Martin Heidegger traktował Praxis jako autentyczne bycie w świecie, które jest przeciwieństwem biernego istnienia. Paulo Freire traktował Praxis jako świadome działanie, które prowadzi do zmian w społeczeństwie.

  2. Współcześnie traktujemy Praxis jako świadome, refleksyjne i będące celem samym w sobie działanie, które zmienia rzeczywistość.

    Wynosząc Praxis do bardziej egzystencjalnego poziomu moglibyśmy uznać, że celem życia jest życie samo w sobie, czyli doświadczanie i przeżywanie rozmaitych aspektów istnienia takich jak zakochiwanie się, rozstawanie, radość, smutek itd. Przeżywanie życia z jego różnymi barwami i odcieniami staje się celem samym w sobie.

I w tym miejscu odnieśmy Praxis do relacji damsko męskich.

Praxis w relacjach damsko męskich to będące celem samym w sobie i zgodne z własnym systemem wartości działanie w tu i teraz, które ma działanie transformujące i prowadzące do jakichś zmian.

Chodzi tutaj o odejście od mechanicznego stosowania rozmaitych narzędzi, chodzi o nie bycie przywiązanym do wyuczonych schematów tylko zanurzenie się w procesie, działanie w zgodzie ze sobą i bycie autentycznym podczas interakcji z kobietą. Te działania nie są jednak nakierowane na wynik tylko na poruszanie się w kierunku, który wyznaczają wartości.

Tutaj warto zwrócić uwagę na to, że Praxis u mężczyzny, który surfował na wcześniejszych falach i wybudował nieświadomą kompetencję będzie w dalszym ciągu działaniem dla samego działania. Będzie on jednak intuicyjnie sięgał po takie umiejętności, które są spójne z jego systemem wartości i będą to umiejętności, które częściej niż rzadziej będą prowadzić go w stronę uzyskania pożądanego wyniku. Innymi słowy mężczyzna u którego teorie, lekcje życiowe, przeszłe doświadczenia i zdolności zostały utrwalone i ucieleśnione łączą się bardzo mocno z jego systemem wartości i teraz są stosowane lub wdrażane w interakcjach z kobietami. Mężczyzna jest jednak skupiony na procesie, a nie na upragnionym rezultacie oraz działa dla samego działania. Jeśli jakieś wyuczone umiejętności, które prowadza do uzyskiwania pożądanych rezultatów zderzą się z jego systemem wartości, to zrezygnuje on ze stosowania danej umiejętności, ale i tak jest duża szansa na to, że działając w zgodzie z własnymi wartościami uzyska on pożądany rezultat.

Mężczyzna, który zacznie głębiej asymilować Praxis zacznie w zdrowy sposób kochać siebie, ufać sobie, być nieprzywiązanym do pożądanego wyniku i coraz bardziej być radykalnie szczerym z samym sobą i kobietami.

Stanie się on bezwarunkowo autentyczny, ale już nie jako wyraz naiwnego wierzenia w to, że bycie sobą wystarczy tylko jako świadomy wybór, który ma związek z rozwojem jaki przeszedł.

Zamiast myśleć o tym jak być skutecznym, jak robić te rzeczy, które działają rezygnuje z idei skuteczności i po prostu jest w interakcji z kobietą, ale już teraz naprawdę. Wyrzeka się on w pewien sposób gry, bo ma głębokie poczucie, że nie potrzebuje strategii.

Taki mężczyzna w praktyce:

  1. Nie będzie bał się odrzucenia lub lęk przed odrzuceniem nie powstrzyma go przed podążaniem za swoimi wartościami.

    Nie ma już dla niego gry i graczy, więc nie ma też wygranych i przegranych. Każda interakcja idzie tam gdzie ma iść bez przywiązania do konkretnego efektu, a relacje przestają być transakcją, bo liczy się autentyczność w danym momencie.

    To podejście wyrasta z głębokiego zdania sobie sprawy z tego, że nie każdy go polubi i nie z każdą napotkaną kobietą może stworzyć dającą mu szczęście relację, nawet jeśli jest, to piękna kobieta i nawet jeśli ma on umiejętności, aby ją do siebie przyciągnąć.

    Ma on też poczucie, że jeśli kobieta będzie chciała z nim nawiązać kontakt, jeśli będzie chciała z nim nawiązać relację intymną to wspaniale. Jeśli tego nie będzie chciała, to też ok. Ważniejsze dla niego od uzyskania pożądanego wyniku jest bycie autentycznym, podążanie za swoim systemem wartości i budowanie relacji z kobietami, które są bratnimi duszami.
  1. Nie będzie kalkulował.

    Może on mieć poczucie, że warto zastosować jakąś konkretną umiejętność, ale z niej zrezygnuje na rzecz bycia całkowicie szczerym.

    Cała sztuczność tutaj odpada i zostaje nieskrępowana niczym ekspresja. Nie ma już stosowania technik, bo jego istnienie i bycie sobą wystarczają. Kobiety są przyciągane do niego nie w oparciu o jego konkretne działanie tylko w oparciu o jego obecność, jego sposób bycia i wartości jakie wyznaje.

    Jest to niczym wejście na wyższy poziom, ale nie poprzez dodawanie czegoś nowego tylko poprzez odrzucenie tego wszystkiego co nie jest prawdziwe, tego co jest niezgodne z systemem wartości.

    Najpotężniejszą formą przyciągania do siebie kobiety staje się dla niego bycie autentycznym. Staje się więc magnesem bez chęci przyciągania, a jego strategia nawiązywania relacji intymnej z kobietą to brak strategii. Zamiast zdobywania kobiety stawia na wymianę energii bez liczenia na to, że coś uzyska.  Także każdą chwilę z kobietą traktuje jako pełną, bo nie ma w nim oczekiwań.

  1. Będzie w pełni skupiony na bieżącej chwili, akceptujący i przejrzysty.

    Jeśli pojawiają się u niego emocje, to pozwala im przepływać przez ciało, a nie próbuje dostosowywać je do sytuacji. Na przykład jeśli poczuje niepewność, to nie będzie jej maskował lub próbował przezwyciężyć tylko ją zaakceptuje.

    Jeśli będzie miał ochotę coś powiedzieć, to zrobi to bez analizowania, czy to „zadziała”.

    Będzie świadom tego, że nie wie do czego mogą prowadzić jego czyny, ale będzie skupiał się na bieżącej chwili, na byciu autentycznym i to samo w sobie będzie dla niego czymś wartościowym.

    Nie będzie jednak pasywny. Po prostu porzuci próby kontrolowania wyniku i manipulacji. Zdecyduje się być sobą bez intencji zdobycia czegokolwiek i to będzie prowadzić do rezultatów, bo określone kobiety będą czuć, że on jest po prostu prawdziwy i ta prawda je przyciągnie.

Zanim przejdziemy do Meta – Praxis warto jeszcze porównać Praxis do Poiesis, które opisałem w artykule dotyczącym czwartej fali.

POIESIS VS PRAXIS

Poiesis jest aktem twórczym, w efekcie którego coś powstaje. Chodzi tutaj o stworzenie czegoś, co będzie istnieć poza samym w sobie procesem tworzenia.

Praxis to działanie, które jest celem samym w sobie, które jednocześnie zmienia w jakiś sposób rzeczywistość. Kluczowe nie są jednak zmiany w rzeczywistości lub powstanie jakiegoś efektu końcowego. Praxis może nie wykreować trwałego rezultatu. Chodzi tutaj o będące wyrazem wartości działanie, które jest celem samym w sobie.

Zróbmy teraz dokładniejsze zestawienie Poiesis z Praxis.

POIESIS

W efekcie aktu twórczego może powstać na przykład wiersz, dom, rzeźba, obraz, muzyka, ale także relacja intymna między mężczyzną a kobietą.

Jeśli chodzi o podmiotowość, to człowiek jest tutaj traktowany jako ktoś odseparowany od innych, jak artysta, wytwórca.

Działania są tutaj nastawione na stworzenie czegoś, a relacja intymna może być niczym innym jak efektem intencjonalnego działania. Poiesis jest czasem łączona z Techne, czyli z konkretnymi umiejętnościami i rzemiosłem.

Celem jest uzyskanie konkretnego rezultatu, jakiegoś dzieła lub produktu.

Charakter tego działania jest bardziej instrumentalny, celowościowy, bo liczy się efekt końcowy.

Czas jest skończony, bo po osiągnięciu celu akt twórczy dobiegł końca.

PRAXIS

Przykładem może być życie etyczne, życie polityczne, taniec, opieka nad kimś, filozofia jako sposób życia, udzielanie się towarzysko i szerzej relacje międzyludzkie.

Jeśli chodzi o podmiotowość, to człowiek jest tutaj traktowany jako członek wspólnoty, obywatel, ktoś będący częścią całości.

Działania jak już wspomniałem są tutaj celem samym w sobie. Praxis jest często łączona z Phronesis, czyli mądrością praktyczną, z refleksją moralną oraz ze zdolnością podejmowania właściwych decyzji.

Celem nie jest wykreowanie czegoś, ale działania przyczyniają się do zmian w świecie. Celu możemy upatrywać się w wewnętrznej wartości samego w sobie działania. Proces jest celem.

Charakter tego działania jest egzystencjalny, etyczny, relacyjny, wspólnotowy.

Czas może być nieskończony, bo jest określony tym jak długo działamy pod wpływem danych wartości. Gdy przestajemy działać w zgodzie z danym systemem wartości, to praxis dobiega końca.

Kończąc temat Praxis zróbmy sobie małe podsumowanie:

  1. Praxis to działanie, które ma wartość samą w sobie. Chodzi o to że każda interakcja, każde spojrzenie, każde słowo jest samo w sobie pełne i wartościowe, a nie wartościowe dlatego, że może być środkiem do uzyskania jakiegoś wyniku.
  1. W Praxis chodzi o bycie zanurzonym w żywym procesie, a nie o odgrywanie jakiejś sekwencji. Chodzi o czerpanie przyjemności z interakcji z kobietą, poznawania jej, a nie o realizację jakiegoś planu.
  1. W Praxis nie chodzi o efekt końcowy, ale o sposób w jaki działasz. Nie chodzi o bierność, bo Praxis jest kształtowaniem interakcji z kobietą, ale w zgodzie z wyznawanym systemem wartości. Nie chodzi więc o trzymanie się kurczowo zasad i działanie, które wyrasta z oczekiwania jakiegoś zewnętrznego rezultatu.
  1. Praxis ma moc transformującą i może prowadzić do pewnych zmian w świecie. Przykładem może być to że autentyczność i brak oczekiwań wpływa na otwartość kobiety.

I w tym miejscu przechodzimy już do Meta – Praxis.

META - PRAXIS

Zacznijmy od definicji.

Meta – Praktyka to sposób bycia, który wyraża się poprzez skrupulatne powracanie do skupiania się na procesie, gdy coś Cię rozproszy. Jest to sztuka przypominania sobie o tym, aby kreować całą interakcję z kobietą jako proces, który ma absolutną wartość niezależnie od wyniku. Jest to przypominanie sobie o tym, że chodzi o istnienie i wyrażanie siebie w relacjach z kobietami, w sposób który nie jest nastawiony na wynik tylko na bycie autentycznym i działanie w zgodzie z własnym systemem wartości.

W wielkim skrócie chodzi tutaj o zaufanie do siebie, do procesu, niekalkulowanie i niekombinowanie tylko bycie autentycznym i  działanie w zgodzie z wartościami.

Meta – Praxis możemy w pewien sposób porównać do postaw jakie przyjmują względem swoich klientów terapeuci motywujący. Terapeuta motywujący powstrzymuje się od odruchu naprawiania. Chodzi tutaj o to, że jeśli terapeuta wie, że jego klient popełnia błąd, myli się lub działa destrukcyjnie, to nie stara się go poprawiać, nie stara się mu doradzać, nie stara się go do czegoś przekonywać i ustawiać dynamiki, która wskazuje na to, że terapeuta jest ekspertem, a klient laikiem. Terapeuta motywujący zamiast poprawiać aktywnie słucha, zadaje pytania i nakierowuje klienta na zmianę. Terapeuta motywujący, gdy chce zacząć poprawiać klienta mówi do siebie:

„Nic nie naprawiaj. Po prostu aktywnie słuchaj, a potem ukierunkowuj. Jeśli chcesz podzielić się jakąś wiedzą, to zapytaj czy druga osoba, chce tego wysłuchać. Jeśli chcesz dać radę, to zapytaj czy druga osoba tę radę chce usłyszeć.”

Entuzjasta Meta – Praktykowania działa w pewnym sensie podobnie. Jeśli coś go rozproszy, jeśli zacznie skupiać się na wyniku, jeśli poczuje chęć wpływania na rezultat, to zamiast skupiać się na stosowaniu jakichś technik skupia się na tu i teraz, na procesie, na działaniu w zgodzie z własnymi wartościami, byciu autentycznym.

To nie znaczy, że nie będzie kierował interakcję na tory intymne. Będzie to robił, ale nie w taki instrumentalny sposób. Kobieta nie jest bowiem dla niego obiektem, a intymność nie jest celem. Nie chodzi mu więc o to, aby szybko dotrzeć do intymności, bo uznaje on, że intymność wydarza się w samym procesie, a fizyczna miłość jest wpisana w proces.

Zaufanie do procesu sprowadza się więc między innymi do tego, że zakłada on iż seks jest czymś co naturalnie się pojawi. Cały proces jest więc dynamicznym kreowaniem napięcia, przyciągania i więzi nie po to, aby osiągnąć cel tylko po to, aby być w tym procesie w pełni.

Mężczyzna Meta – Praktykujący może ustanawiać sobie pewne cele, ale będą to cele związane z procesem, znajdujące się pod jego kontrolą oraz dyktowane jego systemem wartości. Jego celem w danym momencie może stać się klarowne i szczere wyrażenie swoich uczuć i zamiarów. Nie będzie się on koncentrował na wyniku, na konsekwencjach swojego zachowania tylko na tym, aby wyrazić swoje uczucia i intencje w najlepszy sposób w jaki potrafi. Meta – Praktykujący mężczyzna, gdy zechce skupiać się na rezultacie i technikaliach, powie do siebie;

„Nic nie kalkuluj. Skup się na tu i teraz, bądź autentyczny, wyrażaj siebie, podążaj za swoimi wartościami i zaufaj procesowi. Interakcja jaka ma miejsce jest pełna sama w sobie.”

Meta – Praktyką parają się także sportowcy.

Weźmy dla przykładu wybitnego tenisistę, który zaczyna przegrywać. Jeśli zacznie się on skupiać na tym jak przegrana wpłynie na jego pozycję w rankingu, jeśli zacznie myśleć o tym jak bardzo chce wygrać, to zestroi się z szumem a nie z sygnałem. Jeśli jednak przywoła się on do porządku, skupi na bieżącej chwili, na tym co zachodzi na korcie tenisowym, to zestroi się z sygnałem i będzie miał większy dostęp do swoich wybitnych umiejętności, które budował przez lata. Jego obecność w tu i teraz zwiększy szanse na to, że odwróci on bieg gry i finalnie wygra.

W relacjach damsko męskich Meta – Praktykowanie oprócz powracania do skupiania się na tu i teraz, na tym co dzieje się w interakcji i na tym co dzieje się z kobietą, sprowadza się do trwania w kontakcie ze swoim systemem wartości i działania w zgodzie z nimi. Działania nie są więc stricte dostrojone do reakcji kobiety i zoptymalizowane pod to, aby uzyskiwać rezultaty, które są uznawane za pożądane. Działania są sterowane przez wartości. Jeśli dla przykładu dla mężczyzny ważna jest szczerość i ceni on szczerość w kobieta, a widzi, że kobieta, z którą prowadzi interakcje szczera nie jest, to nie będzie on refleksyjnie rozważał jak ma się w tej sytuacji zachować, aby zwiększyć swoją szansę na to, że nawiąże z nią relację intymną. On zachowa się w zgodzie ze swoimi wartościami nawet jeśli zniweczy to szanse na nawiązanie się relacji intymnej między nim a kobietą, która jest dla niego powierzchownie atrakcyjna.

I to prowadzi nas w stronę porównania Meta – Praxis do Meta – Poiesis, o którym pisałem w artykule dotyczącym czwartej fali.

META- PRAXIS VS META - POIESIS

W Meta – Praxis proces nawiązywania relacji intymnej jest przestrzenią obecności. Po prostu jesteś z kobietą w tu i teraz, bez potrzeby osiągania konkretnego rezultatu. Nie masz planu, jesteś obecny, otwarty i ciekawy.

Działanie jest wyrazem sposobu bycia, jest bardziej spontaniczne, intuicyjne i żywo wyrastające z wyznawanych wartości. W momentach rozproszenia istotne jest także powracanie do kontaktu z chwilą obecną oraz działania, które jest celem samym w sobie i wyrasta z wartości. Nie chodzi więc o skupianie się na rezultacie.

Interakcja z kobietą jest traktowana jako proces, który jest celem samym w sobie. Fizyczna miłość jest wpisana w proces, który sam w sobie ma charakter intymny.

Wartość działania leży w samym w sobie działaniu. Chodzi więc o to, aby działać, bo samo w sobie działanie ma sens. Dotyk, spojrzenia, rozmowy są pełnowartościowe same w sobie i nie są środkiem do celu. Rezultaty pojawiają się jako swojego rodzaju efekt uboczny przepływu, chemii jaka się rodzi.

Motywacja jest przede wszystkim motywacją wewnętrzną, bo wynika z wartości. Działania są więc zgodne z wartościami.

Jeśli chodzi o orientację w czasie, to chodzi tutaj o chwilę obecną, chwilę, która trwa i ma sama w sobie wartość. Nie mówimy tutaj o jakichś oczekiwaniach.

Jeśli chodzi o relację z samym sobą, to mówimy tutaj o poczuciu autentyczności, spójności z wyznawanymi wartościami.

Jeśli chodzi o stosunek do rezultatów, to mówimy tutaj o akceptacji tego co się pojawia.

W Meta – Poiesis proces nawiązywania relacji intymnej jest procesem, który ma swoją strukturę. Mówimy tutaj o intencjonalnym działaniu, którego celem jest doprowadzenie do powstania relacji intymnej. Masz plan, masz zestaw umiejętności i kierujesz się określonymi intencjami.

Działania są środkiem do celu, są dopasowane do kontekstu, do reakcji kobiety i wyrastają z wiedzy i doświadczeń, które podpowiadają jakie zachowania prowadzą do upragnionych rezultatów. Działania mają więc prowadzić do konkretnych efektów, konkretnych rezultatów. Podczas interakcji z kobietą będziesz więc decydował z jakich zasobów będziesz korzystał. Będziesz decydował czy sięgniesz po bezmyślne nawyki, refleksyjne rozważanie, czy swobodne kojarzenie. A to wszystko ma poprowadzić Cię w stronę upragnionego rezultatu.

Interakcja z kobietą jest traktowana jako proces, który ma etapy i fazy. Fizyczna miłość jest tutaj celem, a w proces wpisane jest stosowanie rozmaitych umiejętności, które klarownie prowadzą w stronę fizycznej miłości.

Wartość działania leży w efektach do jakich te działania prowadzą. Jeśli działania prowadzą do niepożądanych wyników, to są bezwartościowe. Rozmowy, dotyk, spojrzenia mają generować wyniki takie jak zwiększenie pożądania, poczucia bliskości lub gotowości do intymnego zbliżenia.

Motywacja jest tutaj przede wszystkim zewnętrzna, bo jest związana z upragnionym rezultatem.

Jeśli chodzi o orientację w czasie, to tutaj kluczową rolę odgrywa przyszłość. Chodzi o to co ma się pojawić w przyszłości na skutek podejmowanych działań.

Jeśli chodzi o relację z samym sobą, to mówimy tutaj o myśleniu o sobie jak o kimś kto planuje, rozważa, wybiera sposób działania. Może to prowadzić do poczucia bycia nieautentycznym i interesownym.

Jeśli chodzi o stosunek do rezultatów, to nie mówimy o akceptacji niepożądanych rezultatów. Mówimy tutaj o dążeniu do wytworzenia rezultatu jaki pragniemy osiągnąć i zmienianiu tych rezultatów, których nie chcemy w te, których pragniemy.

Jak więc widzisz są klarowne różnice w Meta – Praxis i Meta – Poiesis. Może się wydawać, że tych dwóch podejść nie da się ze sobą zintegrować, ale wcale tak nie jest. Tym tematem zajmuję się jednak w kolejnym artykule.

W tym miejscu zróbmy sobie drobne podsumowanie…

Praktyczna aplikacja Meta – Praxis w interakcjach z kobietami sprowadza się do:

  1. Powracania do „sygnału”, gdy coś Cię rozproszy.

    „Sygnałem” jest tutaj bycie autentycznym i działanie w zgodzie z własnym systemem wartości w procesie nawiązywania z kobietą relacji intymnej. To może generować różne rezultaty, które trzeba być gotowym przyjąć. Trzeba także być gotowym przyjąć rozmaite uczucia jakie wiążą się z uzyskiwaniem tych rezultatów i jednocześnie trwać w kontakcie z własnymi wartościami i działać w oparciu o nie.

  2. Działania, dlatego bo chcesz działać, a nie dlatego, aby coś osiągnąć.

    Gdy jesteś zanurzony w tu i teraz i traktujesz każdą interakcję jako pełną i wartościową samą w sobie, to kobieta poczuje, że nie ma presji, nie masz oczekiwań, nie zdobywasz, bo nie myślisz o uzyskiwaniu wyników tylko myślisz o poznawaniu się i wspólnym doświadczaniu. To nadaje intymny charakter waszej znajomości, prowadzi do uczucia przepływu i naturalniej prowadzi w stronę fizycznej miłości.
  1. Zniekształcenia czasu ponieważ nie ma czegoś takiego jak „przed” i „po” intymności. Wszystko dzieje się w procesie, który ma intymny charakter.

    To nie jest tak, że w danym momencie nawiązujesz z kobietą relację intymną, eskalujesz dotyk, a potem ona jest Twoją kochanką lub partnerką. Proces jaki zachodzi jest ciągłą dynamiką, w której każda chwila buduje następną, a charakter tego procesu jest intymny.
  1. Kobieta nie jest obiektem, jest partnerką w procesie.

    Nie chodzi o myślenie kategoriami; „Zdobędę ją i to będzie sukces”. Chodzi o traktowanie procesu jako wzajemnego rezonowania, w którym wszystko co ma miejsce ma samo w sobie wartość. Mężczyzna wchodząc ufnie w proces zakłada, że fizyczna miłość jest po prostu częścią procesu.

I na koniec zostały nam jeszcze do rozpatrzenia problemy, które zrodziła szósta fala.

PROBLEMY, KTÓRE ZRODZIŁA SZÓSTA FALA "GRY"

I na koniec zostały nam jeszcze do rozpatrzenia problemy, które zrodziła szósta fala. Oto one:

  1. Pierwszym problemem jaki przychodzi mi na myśl jest pseudo – autentyczność, która wyrasta z niepoznania siebie. Jeśli mężczyzna skupia się na wdrażaniu idei do jakich zachęca szósta fala, a nie odkrył siebie poprzez interakcje z kobietami, nie odkrył co go szczerze porusza w kobietach, na co reaguje, czego szczerze nie toleruje, to nie będzie mowy o takim głębokim wyrażaniu siebie.
  1. Kolejny problem tyczy się także mężczyzn, którzy zaczęli swój rozwój w sferze relacji od szóstej fali. Tacy mężczyźni mogą nie umieć akceptować niepożądanych wyników, które uzyskują, gdy działają w oparciu o własne wartości i gdy są radykalnie szczerzy. Na dodatek uzyskiwanie przez nich niepożądanych rezultatów ma związek z niewybudowaną nieświadomą kompetencją.
  1. Kolejny problem ma związek z poprzednim. Działanie w zgodzie ze sobą, bycie autentycznym i bycie radykalnie szczerym może prowadzić do pasma rezultatów, które nie mają nic wspólnego z tymi rezultatami, których się pragnie i to może prowadzić do kumulacji emocjonalnego cierpienia. Mężczyźni, którzy surfowali na poprzednich falach są na to gotowi, bo zdecydowali się na bycie autentycznym i na budowanie relacji intymnych z kobietami, które są ich bratnimi duszami. Taki mężczyzna nie idzie na kompromisy, a bycie odrzucanym przez kobiety, które nie są z nim kompatybilne nie robią na nim wrażenia i nie stanowią wyzwania dla jego ego.
  1. Kolejny problem jest także powiązany z poprzednim. Chodzi tutaj o racjonalizowanie niepożądanych rezultatów. Mężczyzna może zacząć wmawiać sobie, że jest coś nie tak z kobietą, która nie jest nim zainteresowana, gdy on jest autentyczny, radykalnie szczery i podążaj za swoimi wartościami. Mimo że Praxis i Meta – Praxis, to działania, które są same w sobie celem, to i tak prowadzą one do rezultatów, które traktujemy jako pożądane. Mam oczywiście na myśli nawiązanie relacji intymnej z wartościową kobietą, która jest bratnią duszą. Jeśli działania, które są celem samym w sobie, jeśli kierowanie się postawą będącą wyrazem braku potrzeb i oczekiwań, jeśli bycie autentycznym i szczerym oraz podążanie za własnym systemem wartości sprawia, że mężczyzna nie jest w stanie nawiązać relacji intymnej z żadną kobietą, to znaczy, że coś jest definitywnie nie tak. Racjonalizacja w stylu – działam dla samego działania nie ma tutaj sensu i jest po prostu okłamywaniem siebie samego.

Na  zakończenie pragnę wspomnieć też o refleksji dotyczącej tego jak zaczyna wyglądać nasze życie i kim się stajemy będąc Meta – Praktykami. Tę refleksję możemy nazwać Meta – Meta – Praktyką.

Wielu mężczyzn dojdzie do wniosku, że dzięki Meta – Praktyce stają się bardziej autentyczni, wewnętrznie spójni, gotowi do doświadczania życia takim jakie ono jest. Zdadzą sobie też sprawę z tego, że budują relacje, które są oparte na wyznawaniu tych samych wartości, co sprawia, że te relacje są bardziej głębokie, pełne i dające emocjonalne spełnienie.

Część z mężczyzn dojdzie jednak do wniosku, że czegoś im brakuje, że z czegoś zrezygnowali, że w pewien sposób się ograniczyli i zaczną czuć potrzebę odkrywania siebie i ponownego sięgnięcia po Meta – Poiesis. I to nas prowadzi do integracji Meta – Praxis z Meta – Poiesis, o której piszę w kolejnym artykule.

Pozdrawiam
Konrad (Adventurer)

Artykuły

Poprzedni:

PIĄTA FALA:
"GRA" Z "OPOREM"

ooo

Zapobieganie, neutralizowanie i ukierunkowywanie.

PIĄTA FALA:
"GRA" Z "OPOREM"

ooo

Zapobieganie, neutralizowanie i ukierunkowywanie.

CZYTAJ

Następny:

INTEGRACJA FAL:
META - NAWIGACJA

ooo

W elastyczności tkwi siła.

INTEGRACJA FAL:
META - NAWIGACJA

ooo

W elastyczności tkwi siła.

CZYTAJ

Jeśli chcesz powrócić do głównego artykułu, to kliknij przycisk poniżej.